środa, 26 lutego 2014

Ostatnie cieple dni

Na Goa od poczatku mielismy farta. Z miejsca trafilismy na najpiekniejsza plaze w okolicy, a taksowkarz wysadzil nas pod osrodkiem z domkami jak z bajki. Od razu zadomowilismy sie w jednym z nich z widokiem na plaze. A do plazy jakies... 3 metry. ;) Miejsce jest przepiekne, bo wzdluz calej plazy gesto rosna palmy, a piasek jest jasny i drobny. Przy plazy sa tylko male domki z klimatycznymi knajpkami, zadnych duzych hoteli. Za te luksusy placimy 30 zl dziennie (za domek) i ok. 10 zl za obiad z piwkiem na samej plazy. Zyc nie umierac. :)
Jednego dnia wzielismy skuter, zeby rozejrzec sie po okolicy. Pobliskie plaze tez sa ladne, ale nie umywaja sie do naszej. Wycieczka wglab ladu obfitowala w ladne widoki. Jako ze teren jest pagorkowaty, co chwila wylanialy sie nowe kadry. 

Na koniec pare fotek. Dzis zegnamy sie z Goa, bo jutro juz powrot do Delhi i dalej do domu.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz